Turbo lag

Turbodziura to czas zwłoki pomiędzy zadziałaniem czynnika sterującego (np.
zdecydowanym wciśnięciem pedału gazu) a reakcją silnika doładowanego przez turbosprężarkę na to zadziałanie.
Zjawisko jest wynikiem opóźnienia (przesunięcia fazy) pomiędzy chwilowym wydatkiem spalin a zapotrzebowaniem na powietrze w tym momencie w nieustalonych warunkach pracy silnika. Jest wynikiem bezwładności wirnika turbosprężarki i gazodynamicznej więzi pomiędzy zespołem turbosprężarki a silnikiem.
Sprężarki mechaniczne nie wykazują tego ograniczenia.
Aby zmniejszyć uciążliwość tego zjawiska, stosuje się różne metody. Stosuje się na przykład zmniejszanie bezwładności wirnika (przez wykonanie go z lżejszych materiałów, na przykład z ceramiki). W silnikach wysokoprężnych, gdzie jest duży wydatek spalin, problem jest mniejszy.
Można stosować przewymiarowaną turbosprężarkę i zawory upustowe ograniczające maksymalne ciśnienie doładowania.
Możliwe jest stosowanie zespołu dwóch mniejszych turbosprężarek (popularne w silnikach widlastych). Turbosprężarka ze zmiennym kątem łopatek kierujących, zapewniając w miarę stałe obroty wirnika, jest prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem problemu.
W zaawansowanych technicznie silnikach iskrowych stosuje się doładowanie dwusystemowe - przy niższych mocach (i małym wydatku spalin) aktywne jest doładowanie mechaniczne, przy większych mocach włącza się do obiegu turbosprężarka - jak w silnikach TSI.Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/TurbodziuraSilnik turbodoładowany
Kiedyś miałem okazję przejechać się Subaru Imprezą STI z dwu litrowym turbodoładowanym silnikiem w układzie boxer. Wrażenia z jazdy taką "rajdówką" są niezapomniane a oprócz tego jaką dynamikę oferuje silnik generujący 300 koni mechanicznych ogromną frajdą jest dźwięk turbiny wkręcającej się na obroty z charakterystycznym świstem a następnie "psssst" zaworu upustowego przy zmianie biegów.
Chyba każdy facet chciałby mieć taką "zabawkę".
Oczywiście wiele współczesnych samochodów posiada turbinę.
Większość silników diesla montowanych w osobówkach to jednostki turbodoładowane.
Dzięki takiemu rozwiązaniu można poprawić nie tylko osiągi "ropniaka" ale i zmniejszyć spalanie. Co ciekawe ostatnio również w silnikach benzynowych jest trend do montowania turbin w małych jednostkach - jak choćby "EcoBoost" z Forda.
Nowy samochód
myjnia samoobsługowa koszt Jaki samochód będzie dobry dla początkującego kierowcy? To pytanie, na które nie ma łatwej odpowiedzi.
No bo to zależy, w dużej mierze od budżetu.
Jeśli nie musimy się zbytnio ograniczać finansowo, to najlepszy będzie samochód z salony klasy B lub C.
Takie auta są nowoczesne i bezpieczne (mają poduszki powietrzne, kurtyny, kontrolę trakcji, ABS, itp.), nie są zbyt dużo, więc łatwiej nimi manewrować, są też oszczędne w kwestii użycia paliwa.
Ale mało kto może sobie pozwolić na nowy samochód, zwłaszcza na start.
Z pewnością lepiej nie kupować starego, sportowego samochodu.
Mają takie pojazdy swój klimat, ale ich utrzymanie nie jest tanie. Do tego wymagają większych umiejętności kierowcy.
Nie wspominając o koszcie ubezpieczenia auta z wielolitrażowym silnikiem.
Z używanych samochodów najlepiej kupić auta klasy B lub C, lepiej jest celować w modele nie starsze niż 10 lat. Są już przyzwoicie wyposażone - mają ABS w standardzie, często nawet poduszki powietrzne. Mają małe silniki dzięki czemu nie palą zbyt dużo, a ubezpieczenie nie będzie takie drogie.
Ewentualne koszty napraw nie będą kosmiczne, bo części do takich samochodów są niedrogie (w porównaniu np.
ze starym BMW).
Czasem warto zejść z ambicji.
To, że samochód jest tani w zakupie, nie znaczy, że będzie tani w utrzymaniu. Trzeba wziąć pod uwagę koszty ubezpieczenia, paliwa i napraw. Dlatego lepiej wydać więcej na zakup samochodu niższej klasy, ale nowszego, niż na przykład na starą limuzynę.
To po prostu nie są samochody dla poczatkującego kierowcy.
.